[Gość]

Auto stało na zamkniętym parkingu ponad dwa miesiące. Uruchamiałem go co kilka dni i trochę rozgrzewałem, żeby się nie zastał, niestety jakieś półtora miesiąca temu przestał zapalać. Spodziewałem się, że to akumulator. Dwa tygodnie temu wyjąłem go, dolałem wody demineralizowanej, naładowałem i nic. Naładowałem kolejne 2 razy, dalej nic.
Od dwóch dni jest u mechanika, gdzie miał się ogrzać i wreszcie zapalić (taką miałem nadzieję), ale znowu nic.
Wszystko włącza się normalnie, nie wyskakują żadne błędy. Benzyna, olej i inne płyny ok. Pompa wydaje normalne dźwięki, więc też chyba działa. Jedynie rozrusznik chodzi dość ciężko, powoli i jakby skrzypi, piszczy... nawet, gdy startuje z obcego akumulatora lub boostera. Mechanik twierdzi, że to najprawdopodobniej właśnie rozrusznik jest walnięty, jednak nie jest pewny, bo ze Smartem ma pierwszy raz do czynienia :/
Obdzwoniłem kilka innych warsztatów i nikt nie zajmuje się Smartami, nikt też nie umie nic poradzić. W serwisie mercedesa odsyłają do ...Sosnowca.

Będę wdzięczny za każdą pomoc, czy to namiary na jakiegoś znającego się na Smartach mechanika, czy sugestiach, które mógłbym przekazać panom w warsztacie, gdzie aktualnie stoi auto.

Smart: prod. 2002r; benzyna 599; silnik wymieniony przez ASO w 2006r na nowy; 130tys km; automat...
Dzięki i pozdrawiam!