Ni z tego ni z tamtego moje Smarcisko zbuntowało się ! W środku dnia po kilkuminutowym postoju z trudem udało mi się go na nowo odpalić.Pod domem wyłączyłem i ponowna próba uruchomienia udała się ale po dłuższym startowaniu...Dotychczas odpalał bez problemu na dotyk. Zastanawia mnie czy przy tych temperaturach jakie obecnie panują niesprawność którejś ze świec żarowych byłaby przyczyną problemów z rozruchem gdy silnik jest zagrzany ??? A może przyczyna niedomagania tkwi zupełnie gdzie indziej ??? Przerabiał może już któryś z klubowiczów podobny problem ??? Wszystkie podpowiedzi będą dla mnie cenne Dzięki !!! ...
Jestem taki jaki jestem...i na pewno się nie zmienię...