Otóż dzisiaj, po przejechaniu Krakowa wzdłuż i wszerz, bez żadnych niespodzianek, wróciłam do domu, otworzyłam sobie pilotem bramę i pomalutku wjechałam na podjazd.
Jakież okrutne było moje zdziwienie gdy przy prędkości 10km/h nagle zabrakło hamulca!!!
TAK! deptałem po pedale jak szalona i dobre 10sekund nic!!
O mało nie wrąbałam się do salonu!! Po którymś razie podczas zrzucania z biegu wreszcie hamulec zadziałał. Smarkacz zatrzymał się 10 cm przed szybą :O
Jeśli mieliście już podobne problemy napiszcie proszę gdzie szukać problemu?!? Gdzie grzebać, co może być powodem takiego zachowania??
Póki co nie wsiadam do smarkacza, za bardzo się boję.
Jakież okrutne było moje zdziwienie gdy przy prędkości 10km/h nagle zabrakło hamulca!!!
TAK! deptałem po pedale jak szalona i dobre 10sekund nic!!
O mało nie wrąbałam się do salonu!! Po którymś razie podczas zrzucania z biegu wreszcie hamulec zadziałał. Smarkacz zatrzymał się 10 cm przed szybą :O
Jeśli mieliście już podobne problemy napiszcie proszę gdzie szukać problemu?!? Gdzie grzebać, co może być powodem takiego zachowania??
Póki co nie wsiadam do smarkacza, za bardzo się boję.