jedyny srodek który ponoć uważany jest za skuteczny to militec, produkt amerykański który stworzony był dla armii. próbowano stworzyć coś co nie pozwoli załatwić silnika i innych podzespołów w trudnych warunkach jak np pustynia. leją to litrami do aut na wojnie w iraku jeśli macie kogoś na jakichś misjach sami spytajcie, póki co auta im tam służą i jeżdzą w tym piachu. jest jeden inny problem tego specyfiku, to nie reperuje auta więc jak już powinno się go lać w 100% sprawny samochód. po zalaniu w średnio działający można już śmiało go oddać na złom. żaden mechanik nie wyszlifuje ci już niczego.
nie wiem na jakiej zasadzie to działa, leje się to to baku, do oleju baaa nawet do klimatyzacji. chroni to w jakiś sposób metal który się poprostu nie zużywa i nie ściera.
w polsce jest też przedstawiciel tego preparatu, ale polecam ściągnąc go z ebay'a z USA. jakoś nasz polski ma inny kolor (rozlewany jest tutaj). Ten amerykański przychodzi faktycznie w zaplombowanej surowej wojskowej butelce. Mieliśmy zakupione obydwa z tad znajomośc tematu.
My tym zalalismy audi - oryginałem,w smarta poszło to polskie g.... zgodnie z instrukcją wlalismy to do wszystkiego.
efekt cięzko powiedzieć własnie dlatego, że audi bylo zalane jako świeże auto a smart przy przebiegu 70 tys.
nie wiem na jakiej zasadzie to działa, leje się to to baku, do oleju baaa nawet do klimatyzacji. chroni to w jakiś sposób metal który się poprostu nie zużywa i nie ściera.
w polsce jest też przedstawiciel tego preparatu, ale polecam ściągnąc go z ebay'a z USA. jakoś nasz polski ma inny kolor (rozlewany jest tutaj). Ten amerykański przychodzi faktycznie w zaplombowanej surowej wojskowej butelce. Mieliśmy zakupione obydwa z tad znajomośc tematu.
My tym zalalismy audi - oryginałem,w smarta poszło to polskie g.... zgodnie z instrukcją wlalismy to do wszystkiego.
efekt cięzko powiedzieć własnie dlatego, że audi bylo zalane jako świeże auto a smart przy przebiegu 70 tys.