Na Sylwka pojechałem z Wawy do Kaziemirza D, trasą Lubelska. 31 grudnia droga była pokryta lodem, a samochody jechały 50-70 kmh. FT dawał sobie nieźle radę, choć nie lubi wyjazdów na otwarte pole, na którym wieje z boku, wtedy włączał się ESP. Było "ciekawie", mimo to doś pewnie dojechaliśmy na miejsce, mijając przy tym kilka razy kolumny samochodów 
. Fakt, że bez ESP/ASR byłoby o wiele gorzej. Moje zimowe Semperity spisują się przy tym całkiem całkiem, choć pewnie w "normalnym" samochodzie byłyby przeciętne. Powrót był nastepnego dnia, droga czarna, więc można było "przycisnąć". Średnia do Wawy ok. 100kmh, więc nieźle. Ale spalił za to 7l/100, w tamtą stronę tylko 4,5l/100. W sumie pierwszy "poważny" wyjazd dowiódł, że da się tym wyjechać za miasto. Pozdrawiam wszystkich w Nowym Roku! 
. Fakt, że bez ESP/ASR byłoby o wiele gorzej. Moje zimowe Semperity spisują się przy tym całkiem całkiem, choć pewnie w "normalnym" samochodzie byłyby przeciętne. Powrót był nastepnego dnia, droga czarna, więc można było "przycisnąć". Średnia do Wawy ok. 100kmh, więc nieźle. Ale spalił za to 7l/100, w tamtą stronę tylko 4,5l/100. W sumie pierwszy "poważny" wyjazd dowiódł, że da się tym wyjechać za miasto. Pozdrawiam wszystkich w Nowym Roku!
Kontakt
Odpowiedz
