No właśnie, fakt dualizmu nie pozostawia wiele do dyskusji, chociaż ze strony p. Al... to podstawa funkcjonowania naszej rzeczywistości. W każdym razie mam problem, bo jak najbardziej człowiekowi już nie ufam, po tym co mój samochód teraz przedstawia, a z drugiej strony nie stać mnie na utratę takiej sumy pieniędzy.
Ale najgorsze jest, że to on właśnie nie widzi żadnej winy w swojej usłudze i dla niego jak najbardziej przeprowadził naprawę fachowo i profesjonalnie, a to co widać na zdjęciach, to zwyczajnie usterka, której nie widział i nie był w stanie przewidzieć, że po przejechaniu 400 km od remontu takie coś się stanie.... Teraz jak wcześniej napisałem, wskazuje mi, że on nie naprawiał osprzętu tylko silnik, a że na kartce miał jak byk napisane, że chcę aby wszelkiego rodzaju nieszczelności wyeliminował, a w tamtym okresie IC był wyraźnie zapocony, to teraz uznaje, że tak nie było, a obecnie turbosprężarkę muszę wymienić, bo to z niej leje się olej... Teraz, kiedy mam pretensje do niego, to stwierdził, że skoro go obarczam odpowiedzialnością za powyższe, to on już nie chce mi pomagać w przedmiocie dalszej naprawy.
cytuje jeden z ostatnich emaili od Al-capone:
Jeśli widzidz ze auto pali mniej , jest lepsza kultora pracy niz zanim silnik wyzionął ducha , grzeje sie prawidłowo to prosze bys przekazał te info swojemu rzeczoznawcy .
Czy naprawde nie dociera do ciebie fakt ze nie wszystkie usterki widac od razu ??
Wycieki z turba nie pojawiają sie po 5 km czy po 60 nawet bo pod mc donaldem jak zaglądałem to z kazdej strony było sucho - to na jakiej podstawie mam stwierdzic ze trzeba ja wymienic ?
Auto było nie jezdne i miałem przywrócic je do jazdy co zrobiłem .
W budżenie 2,5 za remont silnika nie da sie wymienic turbiny która kosztuje podobnie .
Jak brałes ode mnie auto mówiłem ze jeśli pojawią sie wycieki w układzie dolotowym to musisz pomyslec o wymianie turbiny .
Zaoferowałem ci wymiane turbiny na nową co kosztuje 2,5 tys plus jakis transport , sprzęgło 1,6 tyś , wtryski ok 800zł/szt jak w rozmowie telefonicznej wyprowadziłes mnie z równowagi zarzucając ze nie wiem czy sprzegło jest dobre wtryski czy turbo - Nie mówiłes do słuchawki bym wymieniał jak leci by miec spokój .
To też szanując twoje finanse stwierdziłem ze trzeba pojeżdzic i zobaczyć - zmieniłem mape w silniku by palił mniej i pali mniej - tego nie doceniasz ( koszt takiej operacji w jakiejkolwiek firmie która sie specjalizuje w tym to minimum 500zł- ty nie zapłaciłes nic)
Probldm twoich wycieków mozna załatwic za ok 800zł wymieniając turbo lub regenerując - ny miec 100% pewności ze będzie ok to nowa ok 2,5 tyś
Twoje zaburzenia powodujące ścieranie sie ze wszystkimi dookoła i obrażanie mnie ze tylko umyłem ci silnik sprawiaja ze nie mam ochoty dalej ci pomagać
pozdro
I tutaj przykład mechanika, że to ja powinienem zdecydować co i jak ma wymienić, że tylko czekał na moją decyzję co wymienić, bo sam nie był w stanie stwierdzić żadnych usterek (mimo, że o większości informowałem go od razu i widział gdzie są zapocenia), które teraz widać na 1 rzut oka. A to że miesiąc miał samochód aby zrobić go raz a dobrze również nie ma żadnego teraz znaczenia.
Może to ja czegoś nie rozumiem, ale zawsze wydawało mi się, że serwis mechaniczny, jeśli dostaje samochód do generalnej naprawy - gdzie właściciel mówi, że chce mieć samochód na lata dla siebie, a nie myśli o jego handlu, to znaczy jedno - robimy co tylko jest potrzebne aby działał idealnie.
Ale najgorsze jest, że to on właśnie nie widzi żadnej winy w swojej usłudze i dla niego jak najbardziej przeprowadził naprawę fachowo i profesjonalnie, a to co widać na zdjęciach, to zwyczajnie usterka, której nie widział i nie był w stanie przewidzieć, że po przejechaniu 400 km od remontu takie coś się stanie.... Teraz jak wcześniej napisałem, wskazuje mi, że on nie naprawiał osprzętu tylko silnik, a że na kartce miał jak byk napisane, że chcę aby wszelkiego rodzaju nieszczelności wyeliminował, a w tamtym okresie IC był wyraźnie zapocony, to teraz uznaje, że tak nie było, a obecnie turbosprężarkę muszę wymienić, bo to z niej leje się olej... Teraz, kiedy mam pretensje do niego, to stwierdził, że skoro go obarczam odpowiedzialnością za powyższe, to on już nie chce mi pomagać w przedmiocie dalszej naprawy.
cytuje jeden z ostatnich emaili od Al-capone:
Jeśli widzidz ze auto pali mniej , jest lepsza kultora pracy niz zanim silnik wyzionął ducha , grzeje sie prawidłowo to prosze bys przekazał te info swojemu rzeczoznawcy .
Czy naprawde nie dociera do ciebie fakt ze nie wszystkie usterki widac od razu ??
Wycieki z turba nie pojawiają sie po 5 km czy po 60 nawet bo pod mc donaldem jak zaglądałem to z kazdej strony było sucho - to na jakiej podstawie mam stwierdzic ze trzeba ja wymienic ?
Auto było nie jezdne i miałem przywrócic je do jazdy co zrobiłem .
W budżenie 2,5 za remont silnika nie da sie wymienic turbiny która kosztuje podobnie .
Jak brałes ode mnie auto mówiłem ze jeśli pojawią sie wycieki w układzie dolotowym to musisz pomyslec o wymianie turbiny .
Zaoferowałem ci wymiane turbiny na nową co kosztuje 2,5 tys plus jakis transport , sprzęgło 1,6 tyś , wtryski ok 800zł/szt jak w rozmowie telefonicznej wyprowadziłes mnie z równowagi zarzucając ze nie wiem czy sprzegło jest dobre wtryski czy turbo - Nie mówiłes do słuchawki bym wymieniał jak leci by miec spokój .
To też szanując twoje finanse stwierdziłem ze trzeba pojeżdzic i zobaczyć - zmieniłem mape w silniku by palił mniej i pali mniej - tego nie doceniasz ( koszt takiej operacji w jakiejkolwiek firmie która sie specjalizuje w tym to minimum 500zł- ty nie zapłaciłes nic)
Probldm twoich wycieków mozna załatwic za ok 800zł wymieniając turbo lub regenerując - ny miec 100% pewności ze będzie ok to nowa ok 2,5 tyś
Twoje zaburzenia powodujące ścieranie sie ze wszystkimi dookoła i obrażanie mnie ze tylko umyłem ci silnik sprawiaja ze nie mam ochoty dalej ci pomagać
pozdro
I tutaj przykład mechanika, że to ja powinienem zdecydować co i jak ma wymienić, że tylko czekał na moją decyzję co wymienić, bo sam nie był w stanie stwierdzić żadnych usterek (mimo, że o większości informowałem go od razu i widział gdzie są zapocenia), które teraz widać na 1 rzut oka. A to że miesiąc miał samochód aby zrobić go raz a dobrze również nie ma żadnego teraz znaczenia.
Może to ja czegoś nie rozumiem, ale zawsze wydawało mi się, że serwis mechaniczny, jeśli dostaje samochód do generalnej naprawy - gdzie właściciel mówi, że chce mieć samochód na lata dla siebie, a nie myśli o jego handlu, to znaczy jedno - robimy co tylko jest potrzebne aby działał idealnie.