Hej.
Wlałem już z litrę syfu w zamek w klapie i nic, coś jakby w nim utkwiło. Chyba pozostaje opcja subtelnego włamu. Stąd mam prośbę do kogoś, kto już coś takiego robił: poproszę konkretny instruktaż, obiecuję nie wykorzystywać pozyskanych w ten sposób umiejętności do celów przestępczych
Pozdrawiam.
Wlałem już z litrę syfu w zamek w klapie i nic, coś jakby w nim utkwiło. Chyba pozostaje opcja subtelnego włamu. Stąd mam prośbę do kogoś, kto już coś takiego robił: poproszę konkretny instruktaż, obiecuję nie wykorzystywać pozyskanych w ten sposób umiejętności do celów przestępczych
Pozdrawiam.