1. U mnie np. nie należy wsuwać go do oporu. Żeby zaskoczyły igiełki musi ciut wystawać.
2.Tak jak wcześniej pisałem, zostaje jeszcze grzanie suszarką, delikatne opukiwanie i "cykanie" kluczykiem w obie strony. Choć nie powinienem się tyle wymądrzać, bo w moim jak już go ruszyłem zaślepka się nie domykała więc czysto prewencyjnie się doń dobrałem, żeby go wyprać, nasmarować litowym smarem i mieć spokój.
2.Tak jak wcześniej pisałem, zostaje jeszcze grzanie suszarką, delikatne opukiwanie i "cykanie" kluczykiem w obie strony. Choć nie powinienem się tyle wymądrzać, bo w moim jak już go ruszyłem zaślepka się nie domykała więc czysto prewencyjnie się doń dobrałem, żeby go wyprać, nasmarować litowym smarem i mieć spokój.