siedzą dwie blądynki wieczorem na ławce i patrzą w niebo,
nagle jedna pyta się drugiej:
-ty-to jest księżyc czy słońce
na to druga:
-nie wiem- nie jestem z Warszawy
nagle jedna pyta się drugiej:
-ty-to jest księżyc czy słońce
na to druga:
-nie wiem- nie jestem z Warszawy