Tatko rano wybierał się do pracy. W łazience mamcia go dopadła, gdyż chciało jej się bardzo seksu. Więc zaczęli uprawiać miłość fizyczną. W pozycji "na pieska". Nagle w drzwiach stanął Jasio.
"Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji" - pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty... ! - ryknął tatko i zaczął walić mamcię w dupę.
- Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz... !
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super!!! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
"Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji" - pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty... ! - ryknął tatko i zaczął walić mamcię w dupę.
- Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz... !
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super!!! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!