Sobota wieczór. Dzwoni telefon w domu hydraulika.
- Dobry wieczór. Mówi Kowalski. Pana lekarz domowy. Pan przyjdzie do mnie pilnie, Bo toaleta mi się zapchała.
- Ale Panie Doktorze! Jest sobota wieczór. Jestem w garniturze I lakierkach I zaraz na randkę wychodzę.
- Proszę Pana. Jak Pan ma problemy ze zdrowiem to ja przychodzę o każdej porze. Dnia I nocy.
- No dobrze. Za chwilę będę.
Po piętnastu minutach hydraulik puka do mieszkania lekarza. Faktycznie ubrany w garnitur I lakierki. Lekarz prowadzi go do toalety. Pokazuje zapchaną muszlę. Hydraulik zagląda do środka. Cmoka. Wyjmuje z kieszeni jakieś tabletki. Wsypuje do muszli I mówi.
- Dobra, a teraz niech pan muszlę obserwuje przez dwa dni. Jak nie będzie poprawy - to Pan do mnie zadzwoni w poniedziałek.
I wersja z mechanikiem:
- Proszę Pana migają kontrolki obok licznika "engine check", kontrolka oleju i temperatury silnika!- lekarz rodzinny do mechanika samochodowego.
Mechanik bez słowa otwiera maskę sięga do bezpieczników, odłącza dwa kabelki, natychmiast gasną wszystkie kontrolki oprócz licznika prędkości i przebiegu.
Lekarz patrzy zdumiony.
Mechanik: - Niepokojące objawy ustąpiły, może Pan jechać, należy się 200zł, proszę obserwować i nie forsować silnika, jak za 2 tygodnie nie będzie poprawy to proszę przyjechać, wtedy wyślemy auto do diagnosty.
- Dobry wieczór. Mówi Kowalski. Pana lekarz domowy. Pan przyjdzie do mnie pilnie, Bo toaleta mi się zapchała.
- Ale Panie Doktorze! Jest sobota wieczór. Jestem w garniturze I lakierkach I zaraz na randkę wychodzę.
- Proszę Pana. Jak Pan ma problemy ze zdrowiem to ja przychodzę o każdej porze. Dnia I nocy.
- No dobrze. Za chwilę będę.
Po piętnastu minutach hydraulik puka do mieszkania lekarza. Faktycznie ubrany w garnitur I lakierki. Lekarz prowadzi go do toalety. Pokazuje zapchaną muszlę. Hydraulik zagląda do środka. Cmoka. Wyjmuje z kieszeni jakieś tabletki. Wsypuje do muszli I mówi.
- Dobra, a teraz niech pan muszlę obserwuje przez dwa dni. Jak nie będzie poprawy - to Pan do mnie zadzwoni w poniedziałek.
I wersja z mechanikiem:
- Proszę Pana migają kontrolki obok licznika "engine check", kontrolka oleju i temperatury silnika!- lekarz rodzinny do mechanika samochodowego.
Mechanik bez słowa otwiera maskę sięga do bezpieczników, odłącza dwa kabelki, natychmiast gasną wszystkie kontrolki oprócz licznika prędkości i przebiegu.
Lekarz patrzy zdumiony.
Mechanik: - Niepokojące objawy ustąpiły, może Pan jechać, należy się 200zł, proszę obserwować i nie forsować silnika, jak za 2 tygodnie nie będzie poprawy to proszę przyjechać, wtedy wyślemy auto do diagnosty.
"Cytrynka" FT 2011, 1.0 był mhd jest Brabus