Tak ma być...
Tzn - nie bać się że to rozładuje akumulator, bo tak nie będzie... Prąd płynie taki sam jak by tam była żarówka (czyli minimalny) - tak mały że żarówka ani myśli się zaświecić dioda jednak jest oszczędną bestią i przy tym maleńkim prądzie potrafi być widoczna
Prądu więc nie zużywa - nie bać się że nie zapalicie...
A gdyby komuś przeszkadzało to że lekko świeci (pomijając wyjaśnione obawy o prąd) - można ten obwód diod "zblokować" dodatkowym rezystorem, tak aby całkowity pobór prądu tego elementu był zbliżony do tego jaki jest z żarówką... Wtedy led nie będzie widoczny nocą... (w sensie nie będzie się świecił)...
Tzn - nie bać się że to rozładuje akumulator, bo tak nie będzie... Prąd płynie taki sam jak by tam była żarówka (czyli minimalny) - tak mały że żarówka ani myśli się zaświecić dioda jednak jest oszczędną bestią i przy tym maleńkim prądzie potrafi być widoczna
Prądu więc nie zużywa - nie bać się że nie zapalicie...
A gdyby komuś przeszkadzało to że lekko świeci (pomijając wyjaśnione obawy o prąd) - można ten obwód diod "zblokować" dodatkowym rezystorem, tak aby całkowity pobór prądu tego elementu był zbliżony do tego jaki jest z żarówką... Wtedy led nie będzie widoczny nocą... (w sensie nie będzie się świecił)...