Cześć wszystkim!
Przeglądając sieć natrafiłem na bardzo przyjemny artykuł o Roadsterze, napisany przez właściciela tego samochodu. Pojawia się tam jednak taki tekst:
Chciałbym Was zapytać o zdanie, co o tym myślicie? Czy rzeczywiście jest tak, że jeżdżąc na łopatkach coś w samochodzie zużywa się bardziej, jest to niezdrowe, prowadzi do szybszego zużycia części związanych ze skrzynią?
Specjalnie szukałem Roadstera z pakietem sportowym/łopatkami i tyle, ile zdążyłem go prowadzić (pochwalę się, gdy wyjdzie z warsztatu), to manetki są świetną alternatywą. Używałem ich właśnie do spokojniejszej jazdy, a nie do piłowania do odcięcia. Mało tego, zaczynam uważać, że tryb auto będę uruchamiał tylko, gdy będzie trzeba gdzieś zadzwonić lub coś zjeść podczas jazdy
Wspomnę jeszcze o małym niuansie, który tutaj nie ma chyba znaczenia... Samochód mam w naprawie, bo kupiłem go ze skrzynią do wymiany. Była to rzecz do zrobienia i o koszty tej naprawy udało się zejść z ceny, więc wszystko super. Samochód przejechał, szurając na biegach 1-3, ponad tysiąc kilometrów. Natomiast skrzynia poleciała całkowicie po ostatnich kilkudziesięciu kilometrach, kiedy używając manetek, jechałem delikatniej niż prowadzi ten samochód automat. Ten fakt oraz to, co zacytowałem wyżej, jakoś mi się zlinkował w umyśle, więc postanowiłem zapytać o to, czy styl manualny jest przyczyną szybszego zużycia skrzyni/aktuatora/sprzęgła Smartów/Roadsterów?
Dzięki za wyjaśnienia.
PS: Znalazłem filmik, gdzie człowiek pokazuje jak smarować aktuator.
Nie oceniam czy dobrze robi, ale może warto dbać w podobny sposób?
Przeglądając sieć natrafiłem na bardzo przyjemny artykuł o Roadsterze, napisany przez właściciela tego samochodu. Pojawia się tam jednak taki tekst:
Cytat:You'd get a repetitive strain injury if you had to change gear manually.
Chciałbym Was zapytać o zdanie, co o tym myślicie? Czy rzeczywiście jest tak, że jeżdżąc na łopatkach coś w samochodzie zużywa się bardziej, jest to niezdrowe, prowadzi do szybszego zużycia części związanych ze skrzynią?
Specjalnie szukałem Roadstera z pakietem sportowym/łopatkami i tyle, ile zdążyłem go prowadzić (pochwalę się, gdy wyjdzie z warsztatu), to manetki są świetną alternatywą. Używałem ich właśnie do spokojniejszej jazdy, a nie do piłowania do odcięcia. Mało tego, zaczynam uważać, że tryb auto będę uruchamiał tylko, gdy będzie trzeba gdzieś zadzwonić lub coś zjeść podczas jazdy
Wspomnę jeszcze o małym niuansie, który tutaj nie ma chyba znaczenia... Samochód mam w naprawie, bo kupiłem go ze skrzynią do wymiany. Była to rzecz do zrobienia i o koszty tej naprawy udało się zejść z ceny, więc wszystko super. Samochód przejechał, szurając na biegach 1-3, ponad tysiąc kilometrów. Natomiast skrzynia poleciała całkowicie po ostatnich kilkudziesięciu kilometrach, kiedy używając manetek, jechałem delikatniej niż prowadzi ten samochód automat. Ten fakt oraz to, co zacytowałem wyżej, jakoś mi się zlinkował w umyśle, więc postanowiłem zapytać o to, czy styl manualny jest przyczyną szybszego zużycia skrzyni/aktuatora/sprzęgła Smartów/Roadsterów?
Dzięki za wyjaśnienia.
PS: Znalazłem filmik, gdzie człowiek pokazuje jak smarować aktuator.
Nie oceniam czy dobrze robi, ale może warto dbać w podobny sposób?
Kontakt
Odpowiedz
