pozwole sobie zrobic reopen.
mam taka sytuacje, że:
kupilem 450 0.8 cdi 160 000km 2000r. wszystko było ok , od pewnego czasu zaczoł gorzej odpalać tzn, kręcił coraz dłużej, aż pewnego razu tak kręcił że rozładował sie akumulator. postal i znowu kręcił do rozładowania. Podpiołem po kablach wn od innego większego diesla i odpalił po około 3 sekundach kręcenia.
kontrolka od świec nie zapala się wogóle ( wcześniej normalnie sie zapalała na chwilke - ale czasem poźniej zapalała się na pare sekund)
po przekręceniu kluczyka slychac coś co mogło by przypominać prace pompy.
czy wina leży w swiecach( większy prąd - większa moc świec)
czy raczej po stronie tej uszczelki od czujnika ( większy prąd - większa moc pompy, większe ciśnienie)
co do rozładowania aku , to raczej nie bo jeżdzi po mieście po około 15-20km w pół-korkach, więc ma troche czasu na naładowanie się po odpaleniu
mam taka sytuacje, że:
kupilem 450 0.8 cdi 160 000km 2000r. wszystko było ok , od pewnego czasu zaczoł gorzej odpalać tzn, kręcił coraz dłużej, aż pewnego razu tak kręcił że rozładował sie akumulator. postal i znowu kręcił do rozładowania. Podpiołem po kablach wn od innego większego diesla i odpalił po około 3 sekundach kręcenia.
kontrolka od świec nie zapala się wogóle ( wcześniej normalnie sie zapalała na chwilke - ale czasem poźniej zapalała się na pare sekund)
po przekręceniu kluczyka slychac coś co mogło by przypominać prace pompy.
czy wina leży w swiecach( większy prąd - większa moc świec)
czy raczej po stronie tej uszczelki od czujnika ( większy prąd - większa moc pompy, większe ciśnienie)
co do rozładowania aku , to raczej nie bo jeżdzi po mieście po około 15-20km w pół-korkach, więc ma troche czasu na naładowanie się po odpaleniu