To przy okazji krótka historyjka
Przed kilkoma dniami, wracając z urlopu, trochę ryzykownie testowałem ile faktycznie mogę przejechać na jednym zbiorniku. Nudziło mi się, a do tego zupełnie nie śpieszyło, jechałem, z pominięciem autostrad z Rumunii przez Węgry, Słowację, na Lubelszczyznę. Ruszałem spod granicy Rumunii i trasę Oradea-Dęblin, z dodatkowymi objazdami, w sumie 703 km, pokonałem na jednym baku, pozostawiając jeszcze, zdaniem komputera, 5 l Przy okazji komputer stwierdził, że średnie spalanie wyszło 6,4... Trochę to dziwne, bo nigdy nie udało mi się, mimo, rzekomego wyjeżdżenia całego baku, zatankować więcej niż równo 43 l. Ale ja tam zawsze słaby byłem z matmy
Przed kilkoma dniami, wracając z urlopu, trochę ryzykownie testowałem ile faktycznie mogę przejechać na jednym zbiorniku. Nudziło mi się, a do tego zupełnie nie śpieszyło, jechałem, z pominięciem autostrad z Rumunii przez Węgry, Słowację, na Lubelszczyznę. Ruszałem spod granicy Rumunii i trasę Oradea-Dęblin, z dodatkowymi objazdami, w sumie 703 km, pokonałem na jednym baku, pozostawiając jeszcze, zdaniem komputera, 5 l Przy okazji komputer stwierdził, że średnie spalanie wyszło 6,4... Trochę to dziwne, bo nigdy nie udało mi się, mimo, rzekomego wyjeżdżenia całego baku, zatankować więcej niż równo 43 l. Ale ja tam zawsze słaby byłem z matmy