No wlasnie mam nadzieje na te cieple noce, bez otwarcia klapy niestety nog nie wyprostuje. Na razie jestem w Bernie u kumpla i spalem w normalnym lozku. Na trasie 1600 km smarcik sprawowal sie znakomicie, jechalem bardzo szybko (137 na gpsie) i niestety nieekonomicznie wiec na razie konsumpcja na poziomie 4,6. Jutro jade dalej, do Chamonix albo do Grenoble, decyzje podejme wieczorem jak zobacze prognoze pogody. P.S. Brak polskich liter wynika oczywiscie z wersji programu na tym kompie.
Lolek - motoparalotniarz