trudno.... ja też szukałam w okolicy... i jak mozna ze zwierzem to brak miejsc. Konrad zaproponował poszukanie czegoś w okolicy Radomska, ale jeśli mam być szczera to nie usmiecha mi się codziennie dojeżdżać 20 km w jedną stronę. Najwyzej wpadniemy tylko na sobotę. Łysy jest jeszcze w stanie swojego przemycić za pazuchą... Azzaro za pazuchę się nie zmieści.
Swoją drogą tylko w Polsce bywa z tym problem. Wszędzie za granicą, świat już się ucywilizował, nawet w restauracji i to całkiem na wysokim poziomie można wejść z psem. U nas sanepid nawet mówi, że na sali restauracyjnej nie ma przeciwwskazań do przebywania zwierząt, byle by nie miały kontaktu z jedzeniem w kuchni... a przecież nikt tam z gości nie wchodzi a co dopiero zwierz, ale nasi restauratorzy i tak wiedzą lepiej.
hotele tak samo..... żal....
Swoją drogą tylko w Polsce bywa z tym problem. Wszędzie za granicą, świat już się ucywilizował, nawet w restauracji i to całkiem na wysokim poziomie można wejść z psem. U nas sanepid nawet mówi, że na sali restauracyjnej nie ma przeciwwskazań do przebywania zwierząt, byle by nie miały kontaktu z jedzeniem w kuchni... a przecież nikt tam z gości nie wchodzi a co dopiero zwierz, ale nasi restauratorzy i tak wiedzą lepiej.
hotele tak samo..... żal....