Tak szczerze to dalej do końca nie wierzę w cudotwórstwo. Z Xado zrobiłem zirka 2500 km, potem zmieniłem olej. Szkodzić może nie szkodzi, "wizualnie" pomaga dość szybko, silnik pracuje ciszej, a u mnie stracił apetyt na olej. Teraz po zmianie też patologicznie wręcz nie łyka oleju (na 2000 wziął poniżej 50ml) - a wcale nie jeżdżę jak taksówkarz.
Filip celnie postawił pytanie o temperaturę spalania - dlatego lejemy syntetyk do samochodów z turbo, że ma on znacznie bardziej stabilne parametry od oleju mineralnego (lepkość i temperatura zapłonu).
Gdybym miał ferować wyroki, to polecałbym Xado do silnika po przejściach, żeby odwlec w czasie konieczność remontu. Jeżeli ktoś jednak eksploatuje silnik w warunkach ekstremalnych (czytaj wyprawa na drugi koniec kontynentu ale najczęściej jazda po mieście) lepiej wyjdzie na skróceniu sobie przebiegu między wymianami oleju do powiedzmy 8k.
Filip celnie postawił pytanie o temperaturę spalania - dlatego lejemy syntetyk do samochodów z turbo, że ma on znacznie bardziej stabilne parametry od oleju mineralnego (lepkość i temperatura zapłonu).
Gdybym miał ferować wyroki, to polecałbym Xado do silnika po przejściach, żeby odwlec w czasie konieczność remontu. Jeżeli ktoś jednak eksploatuje silnik w warunkach ekstremalnych (czytaj wyprawa na drugi koniec kontynentu ale najczęściej jazda po mieście) lepiej wyjdzie na skróceniu sobie przebiegu między wymianami oleju do powiedzmy 8k.