(20.12.2015, 22:18)psuwacz napisał(a): A! Kącik próżności, co? Lampków się nawieszało - wnoszę że dziś się nie hulało. Cóż, szanowny panie Marku, wzniosłem dziś toast rowerowy i walnąłem pięcdziesiątkę. Na Świdwie.
No a ścianę próżności też hoduję, a co...
W miom przypadku, to ściana płaczu, wszystkie numeru startowe mam przyklejone z org ubłoceniem ja dziś też troszkę pokręciłem szosóweczką i smarcikiem
ps. widzę po nr. że te same edycje zawodów kręcimy. W nowym sezonie musimy jakąś grupę pościgową zmontować Nie Ma Lipy.