Ja tam dzisiaj po mieście wymęczyłem 30 kilosów z córcią. Śmiem twierdzić że coś w rodzaju kondycji zaczynam rejestrować
Przy okazji zwiedzam wszystkie zadu**a w okolicy.
W Czwartek z córcią zrobiliśmy też ze 30 dyszki przez miasto, bulwar i klif orłowski plażą.
Ciężko tym moim czołgiem śmigać, ale powoli się bujam do przodu.
Fot nie wrzucam bo kto by chciał oglądać spoconego faceta
Przy okazji zwiedzam wszystkie zadu**a w okolicy.
W Czwartek z córcią zrobiliśmy też ze 30 dyszki przez miasto, bulwar i klif orłowski plażą.
Ciężko tym moim czołgiem śmigać, ale powoli się bujam do przodu.
Fot nie wrzucam bo kto by chciał oglądać spoconego faceta