Na tym zdjęciu co dodałem fatuś nawet nie zwracał uwagi po czym jedzie większy czy mniejszy bruk gałęzie wielkości nadgarstka brał na miętowo, ja za nim tańczyłem mimo ze mój tył był na mięciutko.
Jest inaczej i nie ma tego jak porównywać mocna noga i technika i na Wigrym ktoś kiedyś Transcarpatię jechał.
Wiem jedno będzie tych rowerów w górach coraz więcej, a kategoria dla elektrycznego MTB w Czeskich Maratonach juz istnieje. Nawet fatusie są elektryki do wypożyczenia, 50 zł za 12h i kaucja na debetowej, ale jeszcze mnie fatbike nie kuszą.
Tylko fuull 180'/160' i ciężki mój balast. Może się kiedyś szarpnę na fula w prądzie.
Tymczasem idę się zregenerować bo jutro dzień "0" a potem melanż niezwyciężonych.
Wszystko jest w głowie, wytopiona łyda to mit, tylko cudokrem maść na kolana i dobre koło. Najlepiej damskie.... Są widoki i ładnie pachnie!
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Jest inaczej i nie ma tego jak porównywać mocna noga i technika i na Wigrym ktoś kiedyś Transcarpatię jechał.
Wiem jedno będzie tych rowerów w górach coraz więcej, a kategoria dla elektrycznego MTB w Czeskich Maratonach juz istnieje. Nawet fatusie są elektryki do wypożyczenia, 50 zł za 12h i kaucja na debetowej, ale jeszcze mnie fatbike nie kuszą.
Tylko fuull 180'/160' i ciężki mój balast. Może się kiedyś szarpnę na fula w prądzie.
Tymczasem idę się zregenerować bo jutro dzień "0" a potem melanż niezwyciężonych.
Wszystko jest w głowie, wytopiona łyda to mit, tylko cudokrem maść na kolana i dobre koło. Najlepiej damskie.... Są widoki i ładnie pachnie!
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk