Nie znajduję odpowiedzi to się pytam.
Jakiś miesiąc temu smarcior w mega korku ( jakieś 1,5 jazdy) przegrzał mi się do czwartej kropki ( 100-120 jak pokazuje wyświetlacz)
Na drugi dzień grzanie padło, wymieniłam termostat na nowy. Było ok. Jeździłam po kraju bardzo dużo, fakt- bez takich korków.
Dziś podobna sytuacja- a nawet gorzej- korek 2h,żółwie tempo, po godzinie 100 stopni i zaczął pracować jak kombajn, cały się trząsł(:
Pas awaryjny, babska panika itp itd, studzenie , 100km od domu , żal mi było lawety jednak, w końcu wróciłam ufff. Za dwa dni mam umówiony warsztat.
Płyny uzupełniane regularnie, silnik działa bez zarzutu i nie bierze oleju od dwóch lat, ogólnie pilnuję tego auta, stare ale go lubię...co mogło się popsuć i czego się spodziewać? Pan w warsztacie mówi że może wentylator się nie włącza- czy to są jakieś mordercze koszta i wielka robota?
Jakiś miesiąc temu smarcior w mega korku ( jakieś 1,5 jazdy) przegrzał mi się do czwartej kropki ( 100-120 jak pokazuje wyświetlacz)
Na drugi dzień grzanie padło, wymieniłam termostat na nowy. Było ok. Jeździłam po kraju bardzo dużo, fakt- bez takich korków.
Dziś podobna sytuacja- a nawet gorzej- korek 2h,żółwie tempo, po godzinie 100 stopni i zaczął pracować jak kombajn, cały się trząsł(:
Pas awaryjny, babska panika itp itd, studzenie , 100km od domu , żal mi było lawety jednak, w końcu wróciłam ufff. Za dwa dni mam umówiony warsztat.
Płyny uzupełniane regularnie, silnik działa bez zarzutu i nie bierze oleju od dwóch lat, ogólnie pilnuję tego auta, stare ale go lubię...co mogło się popsuć i czego się spodziewać? Pan w warsztacie mówi że może wentylator się nie włącza- czy to są jakieś mordercze koszta i wielka robota?
choroby na stanie :smartoza, glajtoza