Jest pewnie tak jak pisze Kanapa, że przejazd jest udostępniony ze względu na służebność gruntową, a tu niestety tylko ew. dochodzenie na drodze sądowej.
Można by spróbować walczyć tylko na podstawie Kodeksu cywilnego.
Służebność gruntowa w zakresie drogi regulowana jest przez art. 145 K.c.
"Art. 145. § 1. Jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej lub do należących do tej nieruchomości budynków gospodarskich, właściciel może żądać od właścicieli gruntów sąsiednich ustanowienia za wynagrodzeniem potrzebnej służebności drogowej (droga konieczna).
(...)
§ 3. Przeprowadzenie drogi koniecznej powinno uwzględniać interes społeczno-gospodarczy."
Co prawda nie ma ścisłych ograniczeń i zasad jak taka droga powinna być utrzymana, etc.
są tylko ogólne zasady też określone w Kodeksie cywilnym, m.in.:
"Art. 287. Zakres służebności gruntowej i sposób jej wykonywania oznacza się, w braku innych danych, według zasad współżycia społecznego przy uwzględnieniu zwyczajów miejscowych."
Jednak nie do końca można zgodzić, się moim zdaniem, z opinią, że właściciel nieruchomości objętej służebnością, nie ma żadnych obowiązków i może robić co chce. Trzeba by więc rozpatrywać powołany art. 287 w związku z art. 289 § 1:
Zakres tych obowiązków określa bowiem ogólnie kolejny art.:
"Art. 289. § 1. W braku odmiennej umowy obowiązek utrzymywania urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej obciąża właściciela nieruchomości władnącej."
Czyli musi udostępnić teren tak aby można było zrobić drogę, ale koszt jej wybudowania i utrzymania należy do tego kto uzyskał korzyść, czyli do właścicieli tych zakładów.
Także to do właścicieli tych zakładów musiałbyś się zwrócić o wybudowanie drogi.
Chyba, że jakieś inne ustalenia zostały zawarte w akcie notarialnym.
Można by spróbować walczyć tylko na podstawie Kodeksu cywilnego.
Służebność gruntowa w zakresie drogi regulowana jest przez art. 145 K.c.
"Art. 145. § 1. Jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej lub do należących do tej nieruchomości budynków gospodarskich, właściciel może żądać od właścicieli gruntów sąsiednich ustanowienia za wynagrodzeniem potrzebnej służebności drogowej (droga konieczna).
(...)
§ 3. Przeprowadzenie drogi koniecznej powinno uwzględniać interes społeczno-gospodarczy."
Co prawda nie ma ścisłych ograniczeń i zasad jak taka droga powinna być utrzymana, etc.
są tylko ogólne zasady też określone w Kodeksie cywilnym, m.in.:
"Art. 287. Zakres służebności gruntowej i sposób jej wykonywania oznacza się, w braku innych danych, według zasad współżycia społecznego przy uwzględnieniu zwyczajów miejscowych."
Jednak nie do końca można zgodzić, się moim zdaniem, z opinią, że właściciel nieruchomości objętej służebnością, nie ma żadnych obowiązków i może robić co chce. Trzeba by więc rozpatrywać powołany art. 287 w związku z art. 289 § 1:
Zakres tych obowiązków określa bowiem ogólnie kolejny art.:
"Art. 289. § 1. W braku odmiennej umowy obowiązek utrzymywania urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej obciąża właściciela nieruchomości władnącej."
Czyli musi udostępnić teren tak aby można było zrobić drogę, ale koszt jej wybudowania i utrzymania należy do tego kto uzyskał korzyść, czyli do właścicieli tych zakładów.
Także to do właścicieli tych zakładów musiałbyś się zwrócić o wybudowanie drogi.
Chyba, że jakieś inne ustalenia zostały zawarte w akcie notarialnym.
"Cytrynka" FT 2011, 1.0 był mhd jest Brabus