[Lolek]

Podpiszę się obydwoma rękoma pod powyższym, i zauważcie że w całej dyskusji za karami i odbieraniem możliwości prowadzenia pojazdu są zwykle kierowcy z wieloletnią praktyką w tzw. ruchu kołowatym jak mawiał pewien felietonista. Ciekawe czy młodzież wie o kim myślę. Ja po polskich i międzynarodowych drogach poruszam się od (wstyd się przyznać) 50 lat. W wieku lat 10 zrobiłem kartę rowerową a w wieku lat 12 za ciężko zarobione pieniądze zanabyłem używanego komara jeszcze z siodełkiem, ale już z wahaczami w przednim kole, i od tamtego czasu w zasadzie nie ma dnia bym nie przejechał co najmniej 100 km, oczywiście średnio. 6 lat na pomocy drogowej również dało mi duże doświadczenie na cudzych błędach i nikt mnie nie przekona że szybka jazda to coś fajnego, adrenalina i takie tam. Jak kogoś to podnieca to niech zostanie kierowcą wyścigowym czy rajdowym a z normalnych dróg to poszedł won! Z szoferskim pozdrowieniem - szerokości! L