[psuwacz]

Wszystko zależy jak leży. Krótkie dystanse zabójcze dla Diesla nie muszą być, będą na pewno nieprzyjemne dla turbiny... Akumulator czy świece żarowe to z kolei nie jest fortuna, a dla polepszenia warunków eksploatacji można skrócić okresy między zmianami oleju i lać diesla premium.

Ja jeżdżę Pikslem wszędzie - bliżej i dalej, a czasem się 5 metrów trzeba przesunąć. Dzienne "pensum" mam jednak ok 60-80km minimum to mówiąc Cymańskim oczywista oczywistość przy wyborze zasilania była dla mnie.

Co do zakupu taniego Smarta wydaje mi się, że na 4-5 lat kupić taki egzemplarz, żeby co najwyżej elementy zawieszenia i drobiazgi wymieniać w trakcie eksploatacji jest tzw. Niemożliwium. W Smarcie drobiazg to wysprzęglik (wróć, my tu som Amerykany: aktuator), sprzęgło, turbinka czy tłumik. I każdy z tych elementów z wymianą to czterocyfrowa drobna suma. A czasem nie mogę wyjść z podziwu, jak np. przy wymianie tej fai spływu oleju od turbiny, co to nie chciała oryginalna być tańsza jak 300 złotych. Za słomkę od oranżady

Ostatnia "wskazówka": Smart wymaga specjalistycznej opieki, zatem albo hobby na weekend, albo wizyta w konkretnym warsztacie, najlepiej obeznanym z tematem, w ostateczności takim, który ma na stanie tzw dedykowany komputer, czyli Star Diagnose (SD) - na uniwersalnych wielokrotnie wychodzą krzaki i fałszywki. Ostatnia uwaga serwisowa jest taka, że Smart wykazuje niską podatność na druciarstwo.
Janusz tego nie naprawi, bo to je Amelinowe i nie pomalujesz!