(09.12.2016, 13:25)mikemas napisał(a): Utrata warosci idzie w koszty, przez te 3 lata dokonujesz przecież odpisów amortyzacyjnych...
Odpisów dokonujesz jak kupisz za gotówkę, albo na kredyt. Tu jest zaleta leasingu: wszystkie raty od razu stają się kosztem, nic nie amortyzujesz. Jak ktoś ma dochodowy biznes i 'szuka' kosztów to mu się może leasing kalkulować. Ma wtedy od razu wysokie koszty (np. rata wstępna). Tylko jak napisałem: musi być dochodowy biznes... Każdy tu coś napisze, po części ma rację, a po części plecie 3 po 3. Wystarczy ogarnąć kilka art. o leasingu, opłacalności, etc. Większość rzeczy w tej materii akurat jest w sieci i to dobrze opisane.
Ja kosztów nie szukam, więc mnie efekt 'tarczy podatkowej' jaką daje leasing nie interesuje. Poza tym leasing jest drogi, najczęściej droższy niż kredyt. Kalkuluje się (najczęściej) przy droższych, nowych samochodach i zakładanych dużych przebiegach (generalnie). Ja kupuję starego rzęcha i robię rocznie ok. 10 tyś.km. Chodźbym na głowie stawał, leasing mi się nie opłaca.
Dodam jeszcze że ten tani leasing opisany tutaj: http://pl.smart.com/pl/pl/index/smart-ca...09124750:s
polega na tym, że po okresie leasingu (3-4 lata) ODDAJEMY samochód. Czyli nie tak jak się przyjęło iż mamy możliwość wykupu. Ten leasing jest tak tani, ponieważ to jest stricte wypożyczenie. Musimy dbać o auto bo nam nie przyjmą po okresie leasingu, nie możemy przekraczać
limitu kilometrów, etc. Spłacamy niby niskie raty, ale de facto płacimy tylko za utratę wartości samochodu. To jest opcja dla wygodnych: tych co lubią nowe auto i nie chcą zawracać sobie głowy jego utrzymaniem, ale to jest najdroższa opcja: po 3-4 latach nie mamy kompletnie nic!