To jak już wstępne plany są ujawniane, to i my zdradzimy nasze. Właściwie mieliśmy definitywie NIE JECHAĆ ze wzgledu na inne wydatki (np. zlot majowy do niedawna ogolnopolski) i absolutny brak chęci podróżowania z dziecmi w aucie taki kawał świata w tak krótkim czasie (bo jak na spokojne zwiedzanie dwa tygodnie urlopu to za malo, a wiecej nie mamy itd itp), ale z braku innych pomysłów i dlatego, że TAK BARDZO KOCHAM MOJEGO MĘŻA ! :P (tak, mam zamiar wykorzystać ten argument jako kartę przetargową w potrzebnych mi sprawach :P) to wróciłam do tematu ze stwierdzeniem, że MOZE JEDNAK. No ale w oczach Andreasa to juz wystarczyło, żeby uznać sprawę za przesadzoną więc z dnia na dzien już było postanowione. A niech mu będzie, zresztą jak pisze Robson problemem będzie też szkoła, która nas jeszcze nie dotyczy, ale w przyszłym roku już tak, więc takie wyjazdy (w takich terminach) skończą się automatycznie.... Więc póki nas jeszcze szkoła nie trzyma to musimy ten okres wykorzystać... 
Rozwiązanie jest takie, że w sobotę 10 czerwca bierzemy udział w zlocie w Dreźnie (na który przy okazji serdecznie zapraszamy, sporo osób będzie miało po drodze do Salou), w niedzielę Andreas nas podrzuci do Wrocławia do rodziny, wróci, spakuje sprzęt (bo oczywiście ma zamiar jechać znowu całym pociągiem jak do Wielunia, no może nie będzie teraz az taki duży, ale kto wie co mu do głowy jeszcze strzeli, no a w niedzielę są zakazy na lawetę, do późnego wieczora) i ruszy sobie sam w droge (nie wiem, jaka trasa, ale jakby ktoś chciał to się napewno może dołączyć, tylko że raczej nie przewiduje za wiele postojów po drodze, bo ustaliliśmy, że ma po prostu jak najszybciej dojechać na miejsce). Ja dolecę z dziecmi samolotem z Wrocławia do Barcelony, stamtąd nas odbierze i od srody do końca Smart times będziemy zwiedzać sobie okolice.
W niedzielę wyjazd i tu już będzie bardziej turystycznie, bo wracamy juz wszyscy autem (mamy tydzień na powrót) i chcemy po drodze w jakiś ciekawych miejscach się zatrzymać. Planu trasy i atrakcji jeszcze nie ma, będzie się dopiero tworzył, ale bilety na samolot juz mam, hotel w Barcelonie na pierwszą noc zarezerwowany, w Salou zaraz tez zarezerwujemy, więc DO ZOBACZENIA NA SMART TIMES 2017
Rozwiązanie jest takie, że w sobotę 10 czerwca bierzemy udział w zlocie w Dreźnie (na który przy okazji serdecznie zapraszamy, sporo osób będzie miało po drodze do Salou), w niedzielę Andreas nas podrzuci do Wrocławia do rodziny, wróci, spakuje sprzęt (bo oczywiście ma zamiar jechać znowu całym pociągiem jak do Wielunia, no może nie będzie teraz az taki duży, ale kto wie co mu do głowy jeszcze strzeli, no a w niedzielę są zakazy na lawetę, do późnego wieczora) i ruszy sobie sam w droge (nie wiem, jaka trasa, ale jakby ktoś chciał to się napewno może dołączyć, tylko że raczej nie przewiduje za wiele postojów po drodze, bo ustaliliśmy, że ma po prostu jak najszybciej dojechać na miejsce). Ja dolecę z dziecmi samolotem z Wrocławia do Barcelony, stamtąd nas odbierze i od srody do końca Smart times będziemy zwiedzać sobie okolice.
W niedzielę wyjazd i tu już będzie bardziej turystycznie, bo wracamy juz wszyscy autem (mamy tydzień na powrót) i chcemy po drodze w jakiś ciekawych miejscach się zatrzymać. Planu trasy i atrakcji jeszcze nie ma, będzie się dopiero tworzył, ale bilety na samolot juz mam, hotel w Barcelonie na pierwszą noc zarezerwowany, w Salou zaraz tez zarezerwujemy, więc DO ZOBACZENIA NA SMART TIMES 2017
Kontakt
Odpowiedz
