Jaki sens ma porównywanie spalania w ten sposób?
Aby porównać, to trzeba by jechać tą samą trasą, w tych samych warunkach etc.
Rano o 5.30 jadę do pracy i jak się zawezmę w sobie, będę cierpiał i katował siebie - jadę spox luzik, 90-100 max (z odcinka 10 km, mam praktycznie 70-80 trasy) mogę zejść do 7,5l/100 i jadę 10-12 min. Po 15 wracam tą samą trasą minimum 25 min, w korkach wychodzi min. 8,6.
Przejazd, przejazdowi nie jest równy, miasto, miastu nie jest równe, a nawet trasy w tym samym mieście.
Sorki, ale z domu do Łysego mam ok. 27 km. I w piątek po południu, może to zająć nawet 1,5 godz.
Co tu porównywać i po co?
Jak piszą Damian i Pleśniak, masz powera, to nie po to żeby osiągać wyniki w eco-jeździe.
Aby porównać, to trzeba by jechać tą samą trasą, w tych samych warunkach etc.
Rano o 5.30 jadę do pracy i jak się zawezmę w sobie, będę cierpiał i katował siebie - jadę spox luzik, 90-100 max (z odcinka 10 km, mam praktycznie 70-80 trasy) mogę zejść do 7,5l/100 i jadę 10-12 min. Po 15 wracam tą samą trasą minimum 25 min, w korkach wychodzi min. 8,6.
Przejazd, przejazdowi nie jest równy, miasto, miastu nie jest równe, a nawet trasy w tym samym mieście.
Sorki, ale z domu do Łysego mam ok. 27 km. I w piątek po południu, może to zająć nawet 1,5 godz.
Co tu porównywać i po co?
Jak piszą Damian i Pleśniak, masz powera, to nie po to żeby osiągać wyniki w eco-jeździe.