Pamiętaj tylko że "klinet nasz Pan" i drugie powiedzonko to "klient nie świnia - swoje prawa ma". A czy ten "rockers" chodził po salonie z zapalonym kiepem. Bo jeśli tak, to nie sądzę że był to był przejaw grzeczności i szacnku do Twojej osoby. A jak Ci nie powiedział że "możesz dostać w ryj" to musisz mieć szczęście. Jeśłi chodzi o "typ rockersa" to nie sądzę że brudne łachy są wizytówką rockersów, ale może się mylę. A co do "kundelka" to nie każdy klient lubi być obwąchiwany przez "kundelka" i myślę że "salon" to nie buda dla psa, choć tak wygląda więc może pełnić rolę budy. Ja jestem zrażony i z obrzydzeniem wspominam kontakt z tym tzw. "salonem". Zresztą makom też ma podobne odczucia.
Życzę owocnych poszukiwań Smerfa.
Pozdr.
Voytheck
Życzę owocnych poszukiwań Smerfa.
Pozdr.
Voytheck
______________________
??? ???? ???????? ?????? ????? ????
??? ???? ???????? ?????? ????? ????