Koledzy pomóżcie proszę w ustaleniu takiej sprawy.
Dzisiaj jadąc sobie "spokojnie" - wjechałam na studzienkę i ku mojemu przerażeniu coś zablokowało mi możliwość operowania pedałami ( sprzęgło, hamulec, gaz ) chwilka paniki i już było wiadomo co się stało.
Stadła mi na nogi osłona ta zakrywająca bezpieczniki, gniazdo diagnostyczne itd
Powodem był brak dwóch ( i tu nie wiem - spinek , kołków , czy tam czegoś takiego ) elementów mocowania.
Mąż kombinował i próbował dopasować coś z tego co ma w garażu lecz nic nie pasowało.
Czy ktoś wie jakie kołki, klipsy czy cokolwiek innego tam powinno być aby trzymać tą osłonę ???
Dzisiaj jadąc sobie "spokojnie" - wjechałam na studzienkę i ku mojemu przerażeniu coś zablokowało mi możliwość operowania pedałami ( sprzęgło, hamulec, gaz ) chwilka paniki i już było wiadomo co się stało.
Stadła mi na nogi osłona ta zakrywająca bezpieczniki, gniazdo diagnostyczne itd
Powodem był brak dwóch ( i tu nie wiem - spinek , kołków , czy tam czegoś takiego ) elementów mocowania.
Mąż kombinował i próbował dopasować coś z tego co ma w garażu lecz nic nie pasowało.
Czy ktoś wie jakie kołki, klipsy czy cokolwiek innego tam powinno być aby trzymać tą osłonę ???