To moje koło i przypadek.Jechałem na nim może 800m? na miejsce spotkania.Samego "przebicia" nie czułem dopiero gdy zaczęło coś "szarpać" i hałasować zdałem sobie sprawę, że coś nie tak.Na miejscu jak widać.Dzięki pomocy chris2 który pojechał ze mną do garażu po drugie koło i pomocy fizycznej i "duchowej" pozostałych, sprawa została szybko i sprawnie opanowana.Dwie nowe opony już do mnie idą, felga wydaje się cała ale dopiero jak będę zmieniał to się okaże.
W tym miejscu chciałbym podziękować kolegom a szczególnie Krzysztofowi za pomoc.
W tym miejscu chciałbym podziękować kolegom a szczególnie Krzysztofowi za pomoc.