Hmmm. Czy ja w ogóle sobie radzę... Stoi pod chmurką, nie ma wielkich problemów - jest sucho. Tylne szybki mam uszczelnione. Poza tym proza życia, gumowe dywaniki odsączam jak są w nich kałuże, pod fotelem mam skarpetę kocich kryształków do kuwety, jeżdżę z włączoną klimatyzacją większość czasu i smaruję szyby Rain-X, chociaż szukam jakiegoś innego antifoga, bo Rain-X zostawia nalot który szybko wyłazi w formie szarych smug na szybie, więc jednego dnia idzie mycie szyb, Rain-X, następnego jest spoko, następnego trzeba zapolerować. I tak co tydzień.
Wracając z lepszą połówka z biegania w dzień pochmurny "przynosimy" do wnętrza bardzo dużo wilgoci, jak auto jest zimne to potrafi zaparować nawet szafa na chwilę. Jeszcze jedna uwaga - codziennie co najmniej godzinę w aucie siedzę, więc to na pewno pomaga odwiać wilgoć.
Wracając z lepszą połówka z biegania w dzień pochmurny "przynosimy" do wnętrza bardzo dużo wilgoci, jak auto jest zimne to potrafi zaparować nawet szafa na chwilę. Jeszcze jedna uwaga - codziennie co najmniej godzinę w aucie siedzę, więc to na pewno pomaga odwiać wilgoć.