Trzeba wziąć też pod uwagę rzeczy OCZYWISTE.
A oczywistym jest to, że smart, jakikolwiek - nie jest przeznaczony na trasy.
Oczywistym (dla mnie ) jest również to, że elektryczny smart jest super - mi się bardzo dobrze jeździ, mam do pracy 17km i w zimie ładuje co drugi dzień a w lecie co 3 dni. Moja Mama też jeździ elektrycznym smartem ale ona do pracy ma 3km i ładuje raz na dwa tygodnie. Czyż to nie jest idealne rozwiązanie? Oczywiście posiadam również drugie auto, na trasy RENAULT ESPACE - dla rodziny.
Zasięg? Łysy mówi, że idealnie byłoby 350/400km. Ale po co? W Mercedesie EQC ok, ale w Smarcie? Chyba tylko po to, żeby ważył 300kg więcej.
Ładowanie? Najsłabsza ładowarka 4,6kWh. Czyli zakładając że mamy około 20% baterii do 100% załadujemy w 3,5h. To źle?
Oczywistym dla mnie jest to, że jeśli ktoś mieszka w bloku i nie ma możliwości codziennego ładowania samochodu elektrycznego to po prostu go nie kupuje.
A oczywistym jest to, że smart, jakikolwiek - nie jest przeznaczony na trasy.
Oczywistym (dla mnie ) jest również to, że elektryczny smart jest super - mi się bardzo dobrze jeździ, mam do pracy 17km i w zimie ładuje co drugi dzień a w lecie co 3 dni. Moja Mama też jeździ elektrycznym smartem ale ona do pracy ma 3km i ładuje raz na dwa tygodnie. Czyż to nie jest idealne rozwiązanie? Oczywiście posiadam również drugie auto, na trasy RENAULT ESPACE - dla rodziny.
Zasięg? Łysy mówi, że idealnie byłoby 350/400km. Ale po co? W Mercedesie EQC ok, ale w Smarcie? Chyba tylko po to, żeby ważył 300kg więcej.
Ładowanie? Najsłabsza ładowarka 4,6kWh. Czyli zakładając że mamy około 20% baterii do 100% załadujemy w 3,5h. To źle?
Oczywistym dla mnie jest to, że jeśli ktoś mieszka w bloku i nie ma możliwości codziennego ładowania samochodu elektrycznego to po prostu go nie kupuje.