[attachment=19468][attachment=19468]Witam!
Mój dach w Smarcie ForTwo 451 wyglądał klasycznie - koszmarnie
Na początku zaznaczam iż jestem totalnym amatorem i szlifuję/poleruję pierwszy raz.
Jestem już po usunięciu łuszczącego się lakieru. Papierów poszło całe wiadro! Lakier jest potwornie twardy!!!
W użyciu jest maszyna polerska z regulacją obrotów żeby nie przegrzać dachu.
Zacząłem od papierów na mokro od gradacji 1500..... totalna strata czasu i żadnych efektów.
Skończyłem na sucho z papierem 320 (ok 80szt. 15cm średnicy każdy)!!!
Na lewym zdjęciu widać pył w trakcie szlifowania.
Na prawym zdjęciu dach po pierwszej polerce i 3 rodzajach past.... efekt jest nadal fatalny choć na zdjęciu tego nie widać.
Od jutra wracam do papierów na mokro.... gradacja 1000 i dalej 1200, 1500, 2000 - wszystkie na mokro.
Na sam koniec znowu pasty.....
Folia na dach czeka..... mam nadzieję iż odetnie promienie UV i warunki atmosferyczne i że "temat" dachu już nie wróci.
Straszna robota
Mój dach w Smarcie ForTwo 451 wyglądał klasycznie - koszmarnie
Na początku zaznaczam iż jestem totalnym amatorem i szlifuję/poleruję pierwszy raz.
Jestem już po usunięciu łuszczącego się lakieru. Papierów poszło całe wiadro! Lakier jest potwornie twardy!!!
W użyciu jest maszyna polerska z regulacją obrotów żeby nie przegrzać dachu.
Zacząłem od papierów na mokro od gradacji 1500..... totalna strata czasu i żadnych efektów.
Skończyłem na sucho z papierem 320 (ok 80szt. 15cm średnicy każdy)!!!
Na lewym zdjęciu widać pył w trakcie szlifowania.
Na prawym zdjęciu dach po pierwszej polerce i 3 rodzajach past.... efekt jest nadal fatalny choć na zdjęciu tego nie widać.
Od jutra wracam do papierów na mokro.... gradacja 1000 i dalej 1200, 1500, 2000 - wszystkie na mokro.
Na sam koniec znowu pasty.....
Folia na dach czeka..... mam nadzieję iż odetnie promienie UV i warunki atmosferyczne i że "temat" dachu już nie wróci.
Straszna robota