Alternator i rozrusznik trafia do zakładu na regenerację - przecież nie będę za chwilę wyciągał silnika, bo padnie rozrusznik.
Na alternator czekam prawie 3 tygodnie. W końcu dzwonię do zakładu:
- Dzień dobry. Ja w sprawie alternatora do SMARTA. Wie, Pan, tego co przywiozłem jakiś czas temu i co prawda mówiłem, że mi się nie spieszy, ale chciałbym zapytać czy coś z nim wiadomo.
- cisza, długa cisza a po chwili - Coś sobie przypominam ja za chwilę oddzwonię.
I oddzwania. Okazało się, że pracownik nie potrafił okręcić śruby i odłożył go na półkę żeby później jeszcze raz spróbować i zapomniał. Całkiem po prostu zapomniał. No komu, jak komu, ale mi to na pewno mogło się trafić!
Ładnie przeprasza i daje najlepszy regulator i odpowiedni rabat. Szkoda, że nie wprost proporcjonalny do ilości dni czekania, ale i tak jestem zadowolony.
Na alternator czekam prawie 3 tygodnie. W końcu dzwonię do zakładu:
- Dzień dobry. Ja w sprawie alternatora do SMARTA. Wie, Pan, tego co przywiozłem jakiś czas temu i co prawda mówiłem, że mi się nie spieszy, ale chciałbym zapytać czy coś z nim wiadomo.
- cisza, długa cisza a po chwili - Coś sobie przypominam ja za chwilę oddzwonię.
I oddzwania. Okazało się, że pracownik nie potrafił okręcić śruby i odłożył go na półkę żeby później jeszcze raz spróbować i zapomniał. Całkiem po prostu zapomniał. No komu, jak komu, ale mi to na pewno mogło się trafić!
Ładnie przeprasza i daje najlepszy regulator i odpowiedni rabat. Szkoda, że nie wprost proporcjonalny do ilości dni czekania, ale i tak jestem zadowolony.