Hmmm, to może być to. Po szkole doskonalenia et cetera mój kolega "komiwojażer" (trzaska po 90kkm rocznie) jeździ poskładany jak scyzoryk. Czuję temat, oparcie jak najbardziej pionowo się stawia a do tego nie powinno się przechylać głowy przy skręcaniu (cóż, niektórzy tak juz mają...). Wszystko po to, żeby nie robić sobie bajzlu w błedniku i mieć lepsze czucie auta. Jeżeli fotel jest na normalnych prowadnicach i nic nie było kombinowane, to musi się dac tak ustawić, żeby się zmieścić. Przypominam, że w moim odczuciu też siedzi się w 451 wysoko. W cabrio się mieszczę, ale na przykład z zamkniętym dachem muszę niezłego quasimodo odwalić, żeby semafor zobaczyć nad autem przy skrzyżowaniu. W 450 mam szkło, ale nawet z pełnym wystarczy się lekko nachylić (jeszcze się nie wygląda jak debil).
Może szanowny wstawi zdjęcia jak ten setup wygląda i pomyślimy dalej. Jeszcze się okaże, że coś pokombinowane było, bo auto po Prezesie wszystkich prezesów
Może szanowny wstawi zdjęcia jak ten setup wygląda i pomyślimy dalej. Jeszcze się okaże, że coś pokombinowane było, bo auto po Prezesie wszystkich prezesów