ROWER GÓRSKI ZBUDOWANY SPECJALNIE DO SMARTA
Niestety to jeden z tych projektów, które po realizacji okazały się niewypałem, pomimo faktu, że doskonale działają.
Rower zbudowałem całkowicie od podstaw, chociaż mogłem zamówić wersję wojskową lub cywilną, ale postanowiłem samodzielnie go złożyć z takich podzespołów, aby spełniały moje oczekiwania i nie zrujnowały mojego budżetu.
Wersja wojskowa była żałośnie uboga i wyposażona w średniej jakości osprzęt, za który musiałbym zapłacić prawie 5000zł a który i tak musiałbym zdemontować i zastąpić nowym , takim, którego potrzebowałem. Natomiast wersje cywilne były dramatycznie drogie i za wersje które akceptowałem musiałbym zapłacić od 7000zł do 9000zł. Dlatego postanowiłem sprowadzić ramę a osprzęt kupić w Polsce.
Sami widzicie na poniższych zdjęciach jak słaby jest osprzęt w wersji wojskowej.
Zamówiłem ramę z amerykańskiej fabryki, produkcyjnej rowery dla sił specjalnych, nadające sie do zrzucania z samolotów i wytrzymujące obciążenie żołnierza z zaopatrzeniem na kilka dni walki. Całość składałem przez weekend, ale kilka miesięcy gromadziłem potrzebne części. Oto efekt:
Do moich dorosłych samochodów wchodzą rowery bez składania, więc nie musiałbym kombinować, ale uparłem sie aby prawdziwie górski rower wepchnąć do Smarta i jeszcze zabrać jakąś pasażerkę.
...i tutaj zaczynają sie schody.
Rower owszem wchodzi do bagażnika po złożeniu, ale trzeba go złożyć, to jest proste i zajmuje 10 sekund i wyjąc siodełko a to jest jeszcze prostsze i zajmuje 5 sekund. Niestety nie przewidziałem, że trzeba będzie zdejmować również przednie koło i obracać kierownicę, aby układała się wzdłuż a to niestety jest upierdliwe i nie chce mi się tego robić. Samo zdjęcie koła to 20 sekund, ale niestety po ponownym założeniu trzeba od nowa ustawiać hamulce hydrauliczne, gdyż klocki przesuwają sie i albo tarcza nie wchodzi, albo wchodzi, ale trzeba ją od nowa ustawiać, gdyż ociera o klocki...
Dlatego nawet do zdjęć nie chciało mi sie tego wszystkiego demontować.
Rower wyszedł świetny, spisuje się wyśmienicie od prawie 2 lat, ale niestety zbyt upierdliwe jest jego rozbieranie, aby wszedł do Smarta.
Jednak pracuję już nad projektem tylnego bagażnika, do którego można będzie zamontować złożony na pół rower, tak aby nie wystawał po za obrys auta. Ponadto chcę aby można było bagażnik szybko złożyć do pozycji poziomej, aby móc w trasie otworzyć klapę bagażnika. Jak zrobię bagażnik to Wam pokażę fotki i opisze konstrukcję.
Niestety to jeden z tych projektów, które po realizacji okazały się niewypałem, pomimo faktu, że doskonale działają.
Rower zbudowałem całkowicie od podstaw, chociaż mogłem zamówić wersję wojskową lub cywilną, ale postanowiłem samodzielnie go złożyć z takich podzespołów, aby spełniały moje oczekiwania i nie zrujnowały mojego budżetu.
Wersja wojskowa była żałośnie uboga i wyposażona w średniej jakości osprzęt, za który musiałbym zapłacić prawie 5000zł a który i tak musiałbym zdemontować i zastąpić nowym , takim, którego potrzebowałem. Natomiast wersje cywilne były dramatycznie drogie i za wersje które akceptowałem musiałbym zapłacić od 7000zł do 9000zł. Dlatego postanowiłem sprowadzić ramę a osprzęt kupić w Polsce.
Sami widzicie na poniższych zdjęciach jak słaby jest osprzęt w wersji wojskowej.
Zamówiłem ramę z amerykańskiej fabryki, produkcyjnej rowery dla sił specjalnych, nadające sie do zrzucania z samolotów i wytrzymujące obciążenie żołnierza z zaopatrzeniem na kilka dni walki. Całość składałem przez weekend, ale kilka miesięcy gromadziłem potrzebne części. Oto efekt:
Do moich dorosłych samochodów wchodzą rowery bez składania, więc nie musiałbym kombinować, ale uparłem sie aby prawdziwie górski rower wepchnąć do Smarta i jeszcze zabrać jakąś pasażerkę.
...i tutaj zaczynają sie schody.
Rower owszem wchodzi do bagażnika po złożeniu, ale trzeba go złożyć, to jest proste i zajmuje 10 sekund i wyjąc siodełko a to jest jeszcze prostsze i zajmuje 5 sekund. Niestety nie przewidziałem, że trzeba będzie zdejmować również przednie koło i obracać kierownicę, aby układała się wzdłuż a to niestety jest upierdliwe i nie chce mi się tego robić. Samo zdjęcie koła to 20 sekund, ale niestety po ponownym założeniu trzeba od nowa ustawiać hamulce hydrauliczne, gdyż klocki przesuwają sie i albo tarcza nie wchodzi, albo wchodzi, ale trzeba ją od nowa ustawiać, gdyż ociera o klocki...
Dlatego nawet do zdjęć nie chciało mi sie tego wszystkiego demontować.
Rower wyszedł świetny, spisuje się wyśmienicie od prawie 2 lat, ale niestety zbyt upierdliwe jest jego rozbieranie, aby wszedł do Smarta.
Jednak pracuję już nad projektem tylnego bagażnika, do którego można będzie zamontować złożony na pół rower, tak aby nie wystawał po za obrys auta. Ponadto chcę aby można było bagażnik szybko złożyć do pozycji poziomej, aby móc w trasie otworzyć klapę bagażnika. Jak zrobię bagażnik to Wam pokażę fotki i opisze konstrukcję.