Nas finansistów od Smartów pytasz?! Ludzi, którzy nie znają takiej sumy, której niemożnaby przewalić na swoje hobby? Poważnie? 30 tysięcy to kwota ni w d. ni w oko - ciężko szukać nieruchomości w tej sumie, lokata daje grosze, No i tylko rok. Jeżeli koniunktura się utrzyma pomimo działań pana Drumpfa, to faktycznie bezpieczną opcją są lokaty i obligacje, niestety jak coś tąpnie, to odsetki momentalnie zeżre inflacja... Jeżeli bardziej klarownie widać by już było kryzys to złoto kupować... inwestycje zawsze objęte są ryzykiem nawet te "pewne".
To niech szanowny pójdzie za swoim słowem w praktykę i zobaczymy. Samochód jako inwestycja jest superśliski. Jeżeli nie jest to Bugatti Type 37 czy Ferrari 250 GTO, to na Kaszlaku się nie dorobisz. "Pod kocem" klamot nie będzie stał i pachniał, tylko się degradował, wymagał wkładu pieniężnego, wkładu pracy - a na koniec się okaże, ze akurat popyt zniknął na ten konkretny pojazd, albo popyt jest, ale w cenie poniżej nakładów. Historie o tym jak ktoś kupił coś i sprzedał superdrogo się zdarzają tak samo jak zdarza się szóstka w totka, jakbyś nie kombinował szansa jest zawsze. Jedna na czternaście milionów.
(14.10.2018, 13:36)PIESEL929 napisał(a): Najlepsza lokata długoterminowa? Kupić jakiegoś klasyka zadbanego, typu: maluch, polonez itp., odrestaurowanać, wstawić pod kocyk do garazu i sprzedać za pare lat :p
To niech szanowny pójdzie za swoim słowem w praktykę i zobaczymy. Samochód jako inwestycja jest superśliski. Jeżeli nie jest to Bugatti Type 37 czy Ferrari 250 GTO, to na Kaszlaku się nie dorobisz. "Pod kocem" klamot nie będzie stał i pachniał, tylko się degradował, wymagał wkładu pieniężnego, wkładu pracy - a na koniec się okaże, ze akurat popyt zniknął na ten konkretny pojazd, albo popyt jest, ale w cenie poniżej nakładów. Historie o tym jak ktoś kupił coś i sprzedał superdrogo się zdarzają tak samo jak zdarza się szóstka w totka, jakbyś nie kombinował szansa jest zawsze. Jedna na czternaście milionów.