Mamy na stanie 450 800 CDI (mój) i 451 999 wolnossący (żony). Wolę mój, ale nie wyobrażam już sobie turlania się w tzw serii. 450 do przyjemnej jazdy musi być trochę zmodzony - minimum to zmiana amortyzatorów i sprężyn. Potwierdzam też to, co napisał plesniak: Małogorzata moim w mieście zalicza max 4,7 na 100 km; ja 4,7 zaliczam od 0 do 60 kmh a na stacji niezmiennie powyżej 5 litrów na 100 mi wychodzi. Brabusowaty 451 też pod moją nogą łyka jak alkoholik w ciągu - co najmniej 1,5 litra więcej niż pod szpileczką żony.
Diesel od niedawna po wirusie ma więcej niż zadowalającą dynamikę, autostradą leci bez kompleksów przez większość czasu całkowicie przepisowo
Diesel od niedawna po wirusie ma więcej niż zadowalającą dynamikę, autostradą leci bez kompleksów przez większość czasu całkowicie przepisowo