[sewcio]

Ja myślę, że powód jest oczywisty i został podany w odpowiedzi do gównianego portalu allegówno. Problem jest taki, że sprzedający mógł zadzwonić i powiedzieć, że nie ma części na stanie magazynowym i załatwić sprawę do końca. Jeśli to jakiś problem losowy typu wypadek, choroba lub coś podobnego, to przecież cała firma nie jest chora... Ktoś mógł odpisać, zadzwonić... Czas tak mocno gra na jego niekorzyść, że kupujący oczywiście miał prawo napisać, co napisał. Natomiast zmuszanie kupującego, żeby to on jeszcze gdzieś jeździł, żeby wyjaśnić sprawę, jest chyba lekkim przegięciem...
Ja nie napisałbym na forum takiego posta po tak krótkim czasie trwania sprawy, ale dla kupującego może kwota jaką zamroził w tej chwili jest na tyle poważna, że tak właśnie potraktował brak odzewu w takim czasie. Pamiętajcie - punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia...