I jeszcze jedno myślę że ważne pytanie w tym temacie.
Czy waszym zdaniem opłaca się kupić roadstera coupe w przystępnej cenie i ponieść koszt napraw tak aby podnieść jego wartość? Czy dać sobie spokój i dozbierać kasy na droższy egzemplarz bez wkładu finansowego?
Od razu dodam że dla mnie osobiście nie ma czegoś takiego jak używane auto bez wkładu własnego. Wielu ludzi kupuje auta i nie zabiera ich na stacje diagnostyczne aby dopatrzeć się wszystkich usterek, mało tego, zazwyczaj i na stacji kontroli diagnosta w większości przypadków nie dopatrzy się wszystkich usterek, a więc kupując "auto bez wkładu" i tak narażamy się nawet na bardzo poważne naprawy za rok czy może nawet i miesiąc.
Czy waszym zdaniem opłaca się kupić roadstera coupe w przystępnej cenie i ponieść koszt napraw tak aby podnieść jego wartość? Czy dać sobie spokój i dozbierać kasy na droższy egzemplarz bez wkładu finansowego?
Od razu dodam że dla mnie osobiście nie ma czegoś takiego jak używane auto bez wkładu własnego. Wielu ludzi kupuje auta i nie zabiera ich na stacje diagnostyczne aby dopatrzeć się wszystkich usterek, mało tego, zazwyczaj i na stacji kontroli diagnosta w większości przypadków nie dopatrzy się wszystkich usterek, a więc kupując "auto bez wkładu" i tak narażamy się nawet na bardzo poważne naprawy za rok czy może nawet i miesiąc.