[macieja792]

Witam. Po wizycie w komisie. Po kolei. Właściciel to Turek,w niedzielę otworzył ,to moja 2 wizyta,dziś sam bez rodziny. Oficjalnie ze względu na covid powinno być zamknięte ,no ale co się nie robi dla euro. Szef pyta dlaczego go wczoraj nie kupiłem i dlaczego uważam że miesza się olej z płynem. Pokazuje korek,chwała mu,nie wytarł go wczoraj. Odpowiada mi to co myślę,auto u niego stoi 3 tyg i każdy kupujący robi 2 ,3 kilometry ,miesza się wilgoć z olejem. Tłumaczy ze jak dojadę do domu powinno zniknąć ( jakieś 55 kilometry autostrada ) . Za radą forum wyciągam bagnet i jest czysty ,bez masła. Olej jest ciemny ,przepracowany . Otwiera mi chłodnice i pyta gdzie widzę olej. No nie widzę. Popatrzyłem w zbiornik wyrównawczy ( to chyba ten biały po prawej),trochę ciemno w hali ale tam nic nie było . Jazdy nie było, mówi,wczoraj jeździłeś ,dam gwarancję na 3 mc za 495 euro na motor i skrzynie. No i teraz nie wiem co robić,zdaje sobie sprawy że każde auto coś ma ... Mówię do żony,że gdyby ewentualne koszty naprawy zamknęły się w 600 e to bym to przełknął . Co dziś zauważyłem. Tylnie małe szybki są z plastiku,tak ma być? Auto ładne ,zadbane nie pucowane, wszystko działa :szyby, klima, ręczny, wspomaganie,dmuchawy , radio czy klamki. Są dwa klucze ,a ich przegląd techniczny wykazywał pierdoły: żarówka tablicy,coś z 1 śruba od koła czy zapieczona linka od drzwi. Po zapaleniu zero dymu,rura wydechowa jak w mojej toyocie- czysta ,lekko zakopcona . Prowadzi się dobrze. Minusy: te szybki spłowiałe ,ta szybka nad tylnia klapą ułamana,reflektory też lekko spłowiałe,lakier był przepastowany. Auto stało,bo pełno brudu w szczelinach który lekko mchem zarósł . Nowe opony przód i akumulator . Tył do wymiany . Ja wiem ,że każde auto po zakupie na serwis ,bo to norma. No i co robić ? Cena jest średnio okazyjna ,ciężko znaleźć coś poniżej 150 tys kilometrów ,nie opłaca się jechać dalej niż 50 kilometrów w jedną stronę .