Dzięki, choć w Łodzi też mam warsztat dość dobrze ogarniający Smarty. Czerwony był na podstawowym serwisie po zakupie i mam bardzo dobre odczucia. Tu mam póki co do zrobienia poduszkę pod silnikiem z rzeczy które wychwyciłem podczas jazdy próbnej, oraz jakieś delikatne stuki z okolicy przedniego zawieszenia. Drobny wyciek spod miski olejowej, i póki co tyle... Zobaczymy co wyjdzie w praniu. W końcu auto ma już 20 lat.
Poniżej zdjęcie czerwonego Smarcika, kupionego w Sylwestra - tak spędziliśmy z żoną wieczór sylwestrowy - w drodze powrotnej do domu z nowym autem
Poniżej zdjęcie czerwonego Smarcika, kupionego w Sylwestra - tak spędziliśmy z żoną wieczór sylwestrowy - w drodze powrotnej do domu z nowym autem