Wg instrukcji system mocowania jest taki sam, jak w większości samochodów - na drucianą sprzężynkę.
Obstawiam, że albo jej nie masz, albo masz ją zapiętą i dlatego nie udało Ci się zapiąć nią żarówki z oprawką.
Najpierw trzeba odpiąć sprężynkę z dwóch haczyków (widocznych na górze rysunku), potem odchylić sprężynkę w dół. Wtedy można wkładać żarówkę (najczęściej wchodzi tylko w jednym położeniu - tak, żeby nie obracała się wokół własnej osi). Zapiąć sprężynkę na dwa haczyki. I dopiero wtedy zakłada się wtyczkę.
Szkła żarówki nie dotyka się palcami. Jeśli się tak zdażyło, trzeba przed włożeniem wyczyścić czystą szmatką i jakimś płynem z dużą ilością alkoholu. Tłuszcz i brud z palców zostają na szkle, które nagrzewa się do bardzo wysokich temperatur. I jakiekolwiek zanieczyszczenia na nim powodują, że żarówkę szlag trafia (mogą pojawić się mikropęknięcia szkła i dostać się tlen do wnętrza, co spowoduje przepalenie się wolframowego żarnika).
Obstawiam, że albo jej nie masz, albo masz ją zapiętą i dlatego nie udało Ci się zapiąć nią żarówki z oprawką.
Najpierw trzeba odpiąć sprężynkę z dwóch haczyków (widocznych na górze rysunku), potem odchylić sprężynkę w dół. Wtedy można wkładać żarówkę (najczęściej wchodzi tylko w jednym położeniu - tak, żeby nie obracała się wokół własnej osi). Zapiąć sprężynkę na dwa haczyki. I dopiero wtedy zakłada się wtyczkę.
Szkła żarówki nie dotyka się palcami. Jeśli się tak zdażyło, trzeba przed włożeniem wyczyścić czystą szmatką i jakimś płynem z dużą ilością alkoholu. Tłuszcz i brud z palców zostają na szkle, które nagrzewa się do bardzo wysokich temperatur. I jakiekolwiek zanieczyszczenia na nim powodują, że żarówkę szlag trafia (mogą pojawić się mikropęknięcia szkła i dostać się tlen do wnętrza, co spowoduje przepalenie się wolframowego żarnika).