Praktycznie przestałem jeździć swoim Smartem 450, gdyż 452 zapewnia mi przyjemność i dalekie podróże a terenówka pojemność bagażnika, hak holowniczy i zdolności terenowe do odwiedzania moich leśnych działek. Jednak nadal szukam wymówek, aby nie sprzedawać 450, gdyż tak go lubię.
Doszło do takiego absurdu, że od jesieni zrobiłem nim może 5km i nadal stoi na zimówkach...
Jedynie uruchamiam go regularnie 2 razy w tygodniu po 5-10 minut i doładowuję akumulator.
Fakt, wystawiłem go na sprzedaż, jednak dałem taka cenę, aby szybko si nie sprzedał. Złapałem się na tym, gdy tydzień temu jechała zainteresowana z Warszawy to w duchu trzymałem kciuki, aby zrezygnowała i nie przyjechała a gdyby uparcie przyjechała to aby nie kupiła. Pierwszy raz w życiu sabotuję własną sprzedaż.
Doszło do takiego absurdu, że od jesieni zrobiłem nim może 5km i nadal stoi na zimówkach...
Jedynie uruchamiam go regularnie 2 razy w tygodniu po 5-10 minut i doładowuję akumulator.
Fakt, wystawiłem go na sprzedaż, jednak dałem taka cenę, aby szybko si nie sprzedał. Złapałem się na tym, gdy tydzień temu jechała zainteresowana z Warszawy to w duchu trzymałem kciuki, aby zrezygnowała i nie przyjechała a gdyby uparcie przyjechała to aby nie kupiła. Pierwszy raz w życiu sabotuję własną sprzedaż.