No i dziś impregnacja fabsilem
Oczywiście po wcześniejszym myciu, wyschnięciu, odkurzeniu i odpyleniu. No i osłonieniu lakieru, szyb i uszczelek:
Mam nadzieję, że z dachem do wiosny mam spokój, w międzyczasie będę starał się ogarnąć plastiki, na których jeździ w prowadnicach.
A przy okazji dwa 'wspólne' zdjęcia z jednego z poprzednich etapów - z pierwszego malowania (lewe tuż przed, prawe tuż po):
Oczywiście po wcześniejszym myciu, wyschnięciu, odkurzeniu i odpyleniu. No i osłonieniu lakieru, szyb i uszczelek:
Mam nadzieję, że z dachem do wiosny mam spokój, w międzyczasie będę starał się ogarnąć plastiki, na których jeździ w prowadnicach.
A przy okazji dwa 'wspólne' zdjęcia z jednego z poprzednich etapów - z pierwszego malowania (lewe tuż przed, prawe tuż po):