W sprawie mocowania akumulatora. Też miałem nieprzymocowany (na szczęście była blacha tylko niezamontowana). Okazało się, że za akumulatorem (po boku) biegnie plusowy przewód. Na zdjęciu z pierwszego postu też to widać. Jest także drugi przewód plusowy (kolor czarny). Przewód był dociskany przez ruszający się akumulator do ostrej blachy. Oba przewody mogą zrobić katastrofalne zwarcie i pożar. Przewody nie są zabezpieczone żadnym bezpiecznikiem a są bardzo grube. Prąd zwarcia byłby bardzo duży.
Koniecznie przymocuj akumulator, aby się nie ruszał i dodatkowo tak poprowadź te przewody aby za bardzo nie ocierały o te blachy. Ja osłoniłem przewody przeciętą rurką/wężykiem plastikową. Dodatkowo przydałaby się osłona klemy plusowej.
Koniecznie przymocuj akumulator, aby się nie ruszał i dodatkowo tak poprowadź te przewody aby za bardzo nie ocierały o te blachy. Ja osłoniłem przewody przeciętą rurką/wężykiem plastikową. Dodatkowo przydałaby się osłona klemy plusowej.