Wymieniłem sworznie, końcówki i łączniki z przodu.
Wymieniony został też termostat.
Tutaj podziękowania dla Łysego.
Piotrek, tak jak mówiłeś, dałem radę, tylko łapy trochę podrapane.
Po wymianie termostatu, odpowietrzenie układu. Kolegów sposób z podniesieniem przodu zadziałał. A już się bałem, ze to jednak nie termostat bo dalej się grzeje.
Jutro zbieżność, a za miesiąc oleje i filtry.
Teraz to się jedzie, nic nie odważy się stuknąć
Wymieniony został też termostat.
Tutaj podziękowania dla Łysego.
Piotrek, tak jak mówiłeś, dałem radę, tylko łapy trochę podrapane.
Po wymianie termostatu, odpowietrzenie układu. Kolegów sposób z podniesieniem przodu zadziałał. A już się bałem, ze to jednak nie termostat bo dalej się grzeje.
Jutro zbieżność, a za miesiąc oleje i filtry.
Teraz to się jedzie, nic nie odważy się stuknąć