Witam Klubowiczów !
Mój pojazd to benzyna 599 55KM . Przebieg 118000km (tyle ma najechane karoseria, bo silnik wymieniony na gwarancji przy przebiegu 59000km). Nigdy nie miałem problemów ze skrzynią biegów ani sprzęgłem - nie robiłem żadnych regulacji, konserwacji aktuatora prócz wymiany oleju w skrzyni przy 50000km oraz 110000km.
Nigdy nie widziałem żadnych "trzech kresek"
Niestety wczoraj coś zaczęło się sypać w tych okolicach.... Zatrzymałem się przed skrzyżowaniem i wtedy zaczął dobiegać odgłos stukania z komory silnika (takie łup, łup, łup...)- podczas ruszania pojawiło się nieprzyjemne szarpanie (było trochę pod górę)- ale pojechałem dalej, bo stukanie ustało po ruszeniu.
Teraz mam tak: po uruchomieniu silnika stukanie słychać na wolnych obrotach , zajrzałem pod auto i dotykając elementów ustaliłem, że źródło hałasu jest w połowie drogi pomiędzy skrzynią biegów a silnikiem - jak dla mnie okolice sprzęgła... Zrobiłem test ruszania na otwartych drzwiach - stukanie cichnie gdy tylko delikatnie wcisnę gaz i auto zaczyna ruszać (obojętnie do przodu czy do tyłu).
Jest jeszcze jedna rzecz - smart wcześniej długo stał, a jak zacząłem teraz jeździć to podczas włączania zapłonu słychać było przeraźliwe skrzypienie - dziś wiem że te dźwięki najprawdopodobniej pochodziły z aktuatora.
1. Czytałem wątek - i tak się dziś zastanawiam czy jest choć minimalna szansa, że jak podreguluję i przekonserwuję aktuator to jeszcze pojeżdżę na tym sprzęgle (liczę na to ponieważ wcześniej nigdy nie było nic regulowane) ?
2. Czy przy takich objawach można ryzykować jazdę do warsztatu - tzn. czy nie rozleci się sprzęgło na elementy pierwsze ?
3. Czy po regulacji aktuatora trzeba koniecznie robić adaptację sprzęgła - pytam bo różne opinie czytałem ?
Pozdrawiam...
Mój pojazd to benzyna 599 55KM . Przebieg 118000km (tyle ma najechane karoseria, bo silnik wymieniony na gwarancji przy przebiegu 59000km). Nigdy nie miałem problemów ze skrzynią biegów ani sprzęgłem - nie robiłem żadnych regulacji, konserwacji aktuatora prócz wymiany oleju w skrzyni przy 50000km oraz 110000km.
Nigdy nie widziałem żadnych "trzech kresek"
Niestety wczoraj coś zaczęło się sypać w tych okolicach.... Zatrzymałem się przed skrzyżowaniem i wtedy zaczął dobiegać odgłos stukania z komory silnika (takie łup, łup, łup...)- podczas ruszania pojawiło się nieprzyjemne szarpanie (było trochę pod górę)- ale pojechałem dalej, bo stukanie ustało po ruszeniu.
Teraz mam tak: po uruchomieniu silnika stukanie słychać na wolnych obrotach , zajrzałem pod auto i dotykając elementów ustaliłem, że źródło hałasu jest w połowie drogi pomiędzy skrzynią biegów a silnikiem - jak dla mnie okolice sprzęgła... Zrobiłem test ruszania na otwartych drzwiach - stukanie cichnie gdy tylko delikatnie wcisnę gaz i auto zaczyna ruszać (obojętnie do przodu czy do tyłu).
Jest jeszcze jedna rzecz - smart wcześniej długo stał, a jak zacząłem teraz jeździć to podczas włączania zapłonu słychać było przeraźliwe skrzypienie - dziś wiem że te dźwięki najprawdopodobniej pochodziły z aktuatora.
1. Czytałem wątek - i tak się dziś zastanawiam czy jest choć minimalna szansa, że jak podreguluję i przekonserwuję aktuator to jeszcze pojeżdżę na tym sprzęgle (liczę na to ponieważ wcześniej nigdy nie było nic regulowane) ?
2. Czy przy takich objawach można ryzykować jazdę do warsztatu - tzn. czy nie rozleci się sprzęgło na elementy pierwsze ?
3. Czy po regulacji aktuatora trzeba koniecznie robić adaptację sprzęgła - pytam bo różne opinie czytałem ?
Pozdrawiam...