Odnośnie Twojego przedostatniego posta.
Dokładnie tak. Co chwilę był problem z biegami... Przeważnie pokazywało mi, że bieg jest, a wcale nie był włączony... Czasem 3 kreski... bardzo często bardzo mocne szarpnięcia, pewnie jak aktuator dał radę przezwyciężyć połamane kawałki sprężyny i bolec w końcu się przesunął. Ogólnie masakra, aż nastał moment, że nie było już szans, żeby bieg wskoczył i musiałem samochód holować do garażu, na szczęście niecałe 15km. Zrób sobie to, zanim Ci zmieli coś w aktuatorze... U mnie na szczęście kawałki sprężyn dobrze się porozmieszczały i nie zrobiły żadnych strat, jedynie zablokowały trzpień na amen... Zdejmij aktuator i zeszlifuj nity, żeby go otworzyć. To prosty zabieg. Przy otwieraniu nie uszkodź sobie uszczelki, która jest pod pokrywką, bo Ci się przyda, żeby ją założyć z powrotem. Nie pamiętam już, ale te ścięte nity, to chyba są normalnie potem wkręcone w obudowę na gwint, więc je wykręciłem i dokupiłem śruby z takim samym gwintem, ale pewności nie mam, czy tak było, czy musiałem gwintować otwory... Tak, czy owak to nic trudnego... Sam aktuator w środku jest prosty, jak budowa cepa, poza tym masz na forum gdzieś zdjęcia wnętrza, więc powinieneś sobie bez problemu poradzić. Ja wszystko z niego wyjąłem, wyczyściłem benzyną ekstrakcyjną elegancko, w miejsca gdzie jakieś części współpracują ze sobą (ocierają o siebie) dałem białego smaru litowego i tak wszystko z powrotem zamknąłem, zakładając uszczelkę, która była oryginalnie, a po wkręceniu śrub wziąłem jeszcze silikonu do 300 stopni i przejechałem palcem łączenia aktuatora z pokrywą, żeby było na 100% szczelne... Potem zakręć aktuator na samochodzie dociskając go w stronę skrzyni dosyć mocno, ale na tyle, żeby nie zaczęło się już wysprzęglanie... Potem zakładasz wtyczkę i cieszysz się pięknie zmieniającymi się biegami... Oczywiście nie zapomnij wymienić sprężyny podczas całego zabiegu Ja założyłem prawie połowę dłuższą, ale jest też co najmniej o połowę miększa. Według mnie biegi zmieniają się szybciej, niż było to kiedykolwiek na oryginalnej... Na wiosnę planuję zmienić sprężynę na taką miękką jak mam, ale o długości oryginalnej. Przetestuję taki wariant, bo mam wrażenie, że dzięki temu będą jeszcze mniejsze opory dla aktuatora, więc wykona swoje zadania trochę szybciej
Powodzenia
Dokładnie tak. Co chwilę był problem z biegami... Przeważnie pokazywało mi, że bieg jest, a wcale nie był włączony... Czasem 3 kreski... bardzo często bardzo mocne szarpnięcia, pewnie jak aktuator dał radę przezwyciężyć połamane kawałki sprężyny i bolec w końcu się przesunął. Ogólnie masakra, aż nastał moment, że nie było już szans, żeby bieg wskoczył i musiałem samochód holować do garażu, na szczęście niecałe 15km. Zrób sobie to, zanim Ci zmieli coś w aktuatorze... U mnie na szczęście kawałki sprężyn dobrze się porozmieszczały i nie zrobiły żadnych strat, jedynie zablokowały trzpień na amen... Zdejmij aktuator i zeszlifuj nity, żeby go otworzyć. To prosty zabieg. Przy otwieraniu nie uszkodź sobie uszczelki, która jest pod pokrywką, bo Ci się przyda, żeby ją założyć z powrotem. Nie pamiętam już, ale te ścięte nity, to chyba są normalnie potem wkręcone w obudowę na gwint, więc je wykręciłem i dokupiłem śruby z takim samym gwintem, ale pewności nie mam, czy tak było, czy musiałem gwintować otwory... Tak, czy owak to nic trudnego... Sam aktuator w środku jest prosty, jak budowa cepa, poza tym masz na forum gdzieś zdjęcia wnętrza, więc powinieneś sobie bez problemu poradzić. Ja wszystko z niego wyjąłem, wyczyściłem benzyną ekstrakcyjną elegancko, w miejsca gdzie jakieś części współpracują ze sobą (ocierają o siebie) dałem białego smaru litowego i tak wszystko z powrotem zamknąłem, zakładając uszczelkę, która była oryginalnie, a po wkręceniu śrub wziąłem jeszcze silikonu do 300 stopni i przejechałem palcem łączenia aktuatora z pokrywą, żeby było na 100% szczelne... Potem zakręć aktuator na samochodzie dociskając go w stronę skrzyni dosyć mocno, ale na tyle, żeby nie zaczęło się już wysprzęglanie... Potem zakładasz wtyczkę i cieszysz się pięknie zmieniającymi się biegami... Oczywiście nie zapomnij wymienić sprężyny podczas całego zabiegu Ja założyłem prawie połowę dłuższą, ale jest też co najmniej o połowę miększa. Według mnie biegi zmieniają się szybciej, niż było to kiedykolwiek na oryginalnej... Na wiosnę planuję zmienić sprężynę na taką miękką jak mam, ale o długości oryginalnej. Przetestuję taki wariant, bo mam wrażenie, że dzięki temu będą jeszcze mniejsze opory dla aktuatora, więc wykona swoje zadania trochę szybciej
Powodzenia